Wypowiedzi po meczu z MKS Trzebinia

Wypowiedzi po meczu z MKS Trzebinia

Wypowiedzi po meczu z MKS Trzebinia.

Grzegorz Wesołowski (trener Wisły Sandomierz): - Najważniejszy jest cel, który został zrealizowany, czyli utrzymanie. Cieszę się niesamowicie. Co więcej powiedzieć? Jedno słowo - cieszę się. Ostatnie dni były nerwowe, ale starałem się zdjąć tą presję z piłkarzy i myślę, że mi się to udało. Przed ostatnią kolejką mieliśmy trudną sytuację, ale nie beznadziejną. Do utrzymania nie trzeba było splotu jakichś karkołomnych wydarzeń. Należało po prostu zdobyć trzy punkty z MKS Trzebinia i to zrobiliśmy. Trochę obawiałem się o swój zespół, bo mieliśmy „w nogach” ciężkie, środowe spotkanie z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski w Pucharze Polski. Ono na pewno zostawiło ślad, ale chłopcy „dali z wątroby” i możemy się cieszyć.

Sebastian Wieczorek (prezes Wisły Sandomierz): - Dwa cele zostały zrealizowana po wielkich trudach, a jeszcze dwa tygodnie temu nie wiele osób w to wierzyło. Nie było łatwo cała runda wiosenna była pod górkę, ale Sandomierz zasługuje na tą trzecią ligę.

Stanisław Wierzgacz (bramkarz Wisły Sandomierz): - Ta liga jest taka, że każdy z każdym może wygrać i każdy z każdym może przegrać. Dziś to my bardzo się cieszymy. O mecz w Radzyniu Podlaskim byłem spokojny. Orlęta to poukładany zespół i lepiej grający w piłkę od Unii, więc nie spodziewałem jakichś nieprawdopodobnych rozstrzygnięć.

Andrij Nikanowycz (pomocnik Wisły Sandomierz): - Nasz mecz nie był porywający, ale nie piękno było tu najważniejsze. Liczyło się zwycięstwo i ten cel osiągnęliśmy. Dziś to nasze boisko, z fatalną murawą wreszcie nam pomogło, bo z reguły to goście zdobywali u nas punkty.

Mariusz Wójcik (trener MKS Trzebinia): - To był taki sam mecz w naszym wykonaniu, jak cała runda. Nigdy długimi okresami graliśmy dobrze, realizując założenia taktyczne, ale gole strzelili rywale.

źródło: własne / Echo Dnia / Radio Kielce

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości