Prawie wygrani

Prawie wygrani

Piłkarze Wisły zremisowali na własnym obiekcie 1-1 (1-0) z Orlętami Radzyń Podlaski w meczu 6. kolejki III ligi gr. IV. Sandomierzanie prowadzili po golu Andrija Nikanowycza z 31. minuty, jednak przed końcem meczu zdołali wyrównać rywale. Był to pierwszy remis Wisły w tym sezonie.

Trener Jarosław Pacholarz z powodu urazów Patryka Tura i Michała Mokrzyckiego oraz przymusowej pauzy za czerwoną kartkę Mateusza Michalskiego, dokonał zmian personalnych w wyjściowym składzie. Do składu powrócił Jarosław Piątkowski, i to głównie ze skrzydła przychodziło zagrożenie ze strony wiślaków. Po raz pierwszy w tym sezonie w bramce stanął Stanisław Wierzgacz.

W 10. minucie pokonany został bramkarz gości, po zagraniu Damiana Judy piłkę, po uderzeniu głową, do siatki skierował Kacper Piechniak, ale arbiter nie uznał trafienia, dopatrując się faulu napastnika Wisły.

Gospodarze dobrze utrzymywali się przy piłce i tworzyli kolejne sytuacje podbramkowe. W kolejnej ponownie zabłysnął duet Juda-Piechniak, ale tym razem strzał z dystansu tego ostatniego, obronił Krzysztof Stężała.

W 26. minucie po indywidualnej akcji dobrze uderzył Juda, jednak czujny był bramkarz rywali. Pięć minut później Stężała ponownie obronił strzał Judy z rzutu wolnego, ale odbijając piłkę przed siebie, był bezradny wobec dobitki Andrija Nikanowycza, dla którego było to premierowe trafienie w barwach Wisły.

W pierwszej połowie zespół przyjezdnych nie stworzył sobie klarownych akcji.

Drugie 45 minut wiślacy zagrali słabiej. Goście odważniej zaatakowali, chcąc jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Jedną z okazji miał Karol Kalita, lecz uderzył nieczysto.

W 75. minucie Piątkowski zacentrował na głowę Judy, ale mocny strzał zdołał obronić golkiper Orląt. Chwilę potem, po przeciwnej stronie boiska, Wierzgacz tym samym "odwdzięczył się" Krystianowi Putonowi.

Nikanowycz mógł drugi raz wpisać się w protokole pomeczowym jako strzelec, ale w dobrej sytuacji uderzył nad bramką.

W 77. minucie Piotr Zmorzyński "ustrzelił" poprzeczkę. Trzy minuty później goście wyrównali.

Rafał Kiczuk dośrodkował z prawego skrzydła do Putona, który mimo asysty Macieja Ziółka, wpakował futbolówkę do siatki.

W końcowej fazie spotkania Kacper SIudak zza pola karnego próbował zaskoczyć, ale trafił prosto w ręce Stężały.

3 września 2017, 17:00 - Sandomierz (Miejski Stadion Sportowy)
Wisła Sandomierz 1-1 Orlęta Radzyń Podlaski
Andrij Nikanowycz 31 - Krystian Puton 80

Wisła: 12. Stanisław Wierzgacz - 11. Maciej Ziółek, 5. Patryk Wilk, 4. Kacper Górski, 14. Daniel Chorab (87, 13. Dawid Korona) - 10. Jarosław Piątkowski, 7. Marcin Sudy, 8. Andrij Nikanowycz, 6. Damian Juda, 15. Maciej Jakóbczyk (70, 98. Jakub Łata) - 18. Kacper Piechniak (78, 16. Kacper Siudak).

Orlęta: 1. Krzysztof Stężała - 17. Rafał Kiczuk, 4. Krystian Stolarczyk, 2. Adrian Zarzecki, 3. Patryk Szymala - 5. Bartosz Ciborowski (76, 7. Witalij Melnyczuk), 8. Arkadiusz Kot, 23. Szymon Wiejak (75, 20. Damian Iwańczuk), 11. Krystian Puton (84, 15. Karol Rycaj), 13. Piotr Zmorzyński - 10. Karol Kalita (63, 9. Piotr Myśliwiecki).

żółte kartki: Nikanowycz, Chorab - Kot.

sędziował: Artur Szelc (Krosno).
widzów: 500.

źródło: własne / fot.: NadWisla24.pl

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości