- To był mecz za sześć punktów, tutaj nie liczyło się nic jak tylko zwycięstwo, bo tylko sukces pozwalał nam zostać na powierzchni - powiedziała Klaudia Sobczak, która na początku drugiej połowy wyprowadziła TKKF Stilon na upragnione prowadzenie. Gorzowianki wygrywają z GOSiRkami Piaseczno 3:1 i opuszczają ostatnie miejsce w tabeli kobiecej ekstraklasy.
Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!
Jesienią jedyne zwycięstwo w elicie beniaminek zGorzowaodniósł właśnie w Piasecznie. Inne mecze były mniej lub bardziej udane, ale żadnych punktów już nikomu nie zabraliśmy. - Bolały te wszystkie pojedynki, gdzie nie byłyśmy gorsze, a przez błędy przede wszystkim przy stałych fragmentachgrynic nie zdołałyśmy ugrać. Wiosną też przez to samo zostawiłyśmy ostatnio punkty we Wrocławiu, ale mam wielką nadzieję, że to już koniec i mocno jeszcze powalczymy o utrzymanie - powiedziała Klaudia Sobczak, 24-letnia obrończyni TKKF Stilon.
Nasze dziewczyny walczą jednak dalej, na pewno nie są w tym spotkaniu gorsze. Dzięki nieustępliwości Katarzyny Nowickiej już w 20. minucie mamy wyrównanie. Naszą skrzydłową w pewnym momencie próbowało powstrzymać nawet pięć rywalek! Nic z tego. Nowicka była najszybsza, jako pierwsza dobiegła zpiłkądo pola karnego Piaseczna i przytomnie zagrała ją do Adrianny Szlendak. Gol! Jeszcze przed przerwą dobre podanie od Weroniki Szuby powinna zamienić na bramkę Klaudia Wawer, ale jest strzał odbiły rywalki. W ostatniej akcji pierwszej połowy za faul na Szubie należała się gospodyniom jedenastka. Gwizdek sędziny jednak milczał...
W 48. minucie to gorzowianki skutecznie wykonują stały fragment gry. - Ćwiczymy to na treningach, ale w meczach cały czas czegoś brakowało - opowiadała Sobczak. - Tym razem dośrodkowanie Beaty Walczyk było idealne. Nie wypadało inaczej jak wbić piłkę głową do siatki.
Chwilę później prezent imieninowy sprawiła sobie Marzena Salamon, która asystowała przy ostatnim golu meczu strzelonym przez Szubę. - Nareszcie wygrywamy w domu, piękny moment. Straty są ciągle spore, ale dalej walczymy póki jest nadzieja - stwierdziła Sobczak.
Od rundy wiosennej na ławce wspiera gorzowską drużyną była piłkarka Stilonu Sara Herman, a w tym tygodniu dołączył do zespołu Roman Mielcarek, który pamięta ostatni brązowy medal z sezonu 2000/2001. Nareszcie coś pozytywnego dzieje się wokół seniorskiego zespołu. - Trenerką dalej jest Marzena Salamon, my tylko ją wspieramy. Wszystkie ręce na pokład, póki jest nadzieja na utrzymanie - wyjaśnił trener. A więc ostro bijemy się dalej i szukamy swoich szans na kolejne punkty. W sobotę 2 maja o godz. 14 zagramy na wyjeździe z Czarnymi Sosnowiec...