Koseły pozostaje niezdobyte

Piłkarze Wisły Sandomierz pozostają niepokonani na własnym obiekcie w tym sezonie. Wygrywając 3-2 (2-1) w meczu 8. kolejki IV ligi z Partyzantem Radoszyce, zwyciężyli swoje szóste spotkanie z rzędu. Bramki dla Wisły wpadły po trafieniach Mateusza Michalskiego, Jarosława Piątkowskiego i samobójczym Piotra Markowicza.

Pierwszą połowę zdominowali piłkarze Jarosława Pacholarza, choć początkowo okazje wypracowali sobie przyjezdni.

W 3. minucie wiślacy, za sprawą poślizgnięcia się Macieja Ziółka, stracili piłkę na rzecz Aleksa Kuśmierczyka, który poprowadził akcję i podał do Pawła Markowicz, jednak ten nie trafił w światło bramki. Kilka chwil potem na próbę zdecydował się sam Kuśmierczyk, ale górą był bramkarz.

W 17. minucie gospodarze zdobyli pierwszego gola. Wszystko rozpoczęło się po przecięciu podania przez Daniela Choraba. Obrońca Wisły podał dobrze do Jarosława Piątkowskiego, który szybko odegrał do Ziółka, a po chwili futbolówka była już siatce, gdzie umieścił ją strzałem z bliskiej odległości Mateusz Michalski.

W 23. minucie niefortunnie piłkę głową wybił jeden z defensorów gości, jednak szybko dobiegł do niej Jakub Kwiecień, ale strzał wiślaka nie sprawił większych problemów do obrony Jakubowi Kaszubie.

Trzy minut później drugie trafienie wywalczyli sandomierzanie. Piątkowski szybko wznowił grę wyrzutem z autu i na spółkę z Maciejem Stróżakiem zdemontował linię obrony przeciwnika. Walkę bark w bark Piątkowskiego z Piotrem Markowiczem zakończyła zdobyta bramka.

W 35. minucie, po ładnym zagraniu Piątkowskiego Michalski oddał celny strzał z trudnej pozycji, przysparzając bramkarzowi kłopotów z interwencją.

W 40. minucie zespół gości strzelił gola "do szatni". Piłka po podaniu Jakuba Jaśkiewicza odbiła się jeszcze od nogi próbującego blokować Dawida Korony, ale okazję mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wykorzystał Kuśmierczyk.

Jeszcze przed przerwą swoje próby mieli Michalski i Chorab, ale wynik nie uległ zmianie.

W 51. minucie wiślacy strzelili trzeciego gola i mogli trochę odetchnąć. Przy próbie podania Choraba, z piłką minął się Michalski, jednak chcący zagrać do swojego bramkarza Piotr Markowicz, zrobił to niedokładnie czym zaskoczył Kaszubę, któremu nie udało się zatrzymać swojej drużyny przed samobójczym trafieniem.

Piątkowski mógł zostać piłkarzem z największa liczbą asyst w tym meczu, jednak najpierw piłkę zagraną przez skrzydłowego Wisły w kierunku bramki skierował Daniel Beszczyński, ale z linii bramkowej wybił ją Piotr Markowicz. Natomiast przy drugim zagraniu Piątkowskiego futbolówka po uderzeniu głową Michalskiego odbiła się od poprzeczki.

W 72. minucie po chaotycznej akcji i pomimo asysty Korony i Choraba Grzegorz Samburski zdobył kontaktowe trafienie..

W 88. minucie Jaśkiewicz uderzył z rzutu wolnego, ale w pięknym stylu piłkę nad bramkę przeniósł sandomierski golkiper.

W ostatniej akcji meczu Jakub Łata świetnie podał do Patryka Tur, jednak pomimo usilnych prób nie udało się ponownie pokonać Kaszuby.

11 września 2016, 16:00 - Sandomierz (Miejski Stadion Sportowy)
Wisła Sandomierz 3-2 Partyzant Radoszyce
Mateusz Michalski 17, Jarosław Piątkowski 26, Piotr Markowicz 51 (s) - Aleks Kuśmierczyk 40, Grzegorz Samburski 72

Wisła: 1. Patryk Drzymała - 11. Maciej Ziółek (85, 4. Kacper Górski), 24. Daniel Beszczyński, 13. Dawid Korona, 14. Daniel Chorab (74, 23. Paweł Bażant) - 10. Jarosław Piątkowski, 8. Jakub Kwiecień (68, 7. Marcin Sudy), 20. Patryk Tur, 93. Maciej Stróżak, 15. Sebastian Mandzelowski - 9. Mateusz Michalski (63, 16. Jakub Łata).

Partyzant: 1. Jakub Kaszuba - 11. Bartłomiej Papros (85, 14. Karol Nieszporek), 5. Michał Miśtal, 8. Bartłomiej Idzikowski, 4. Piotr Markowicz - 16. Aleks Kuśmierczyk, 10. Karol Opara (65, 17. Michał Grudzień), 13. Grzegorz Samburski, 9. Bartosz Sosiński (70, 7. Andrij Korol) - 2. Paweł Markowicz, 19. Jakub Jaśkiewicz.

żółte kartki: Ziółek, Tur, Korona - Papros.

sędziował: Damian Gawęcki (Kielce).

źródło: własne / fot.: Piotr Morawski/NadWisla24.pl