Przewaga nie pomogła

Przewaga nie pomogła

Wisła Sandomierz zdobyła pierwszy punkt w sezonie. Piłkarze Rafała Wójcika zremisowali 3-3 (1-0) w wyjazdowym meczu 3. kolejki III ligi gr. IV z Hutnikiem Kraków. Sandomierzanie, po dwóch golach Krzysztofa Zawiślaka i Kacpra Piechniaka prowadzili już 3-1, jednak grający w osłabieniu gospodarze zdołali zdobyć dwie bramki w ostatnich minutach meczu.

Wiślacy na pierwszy, dalszy wyjazd w sezonie udali się do Krakowa, a konkretnie na popularne "Suche Stawy", by zmierzyć się tam z miejscowym Hutnikiem. W ostatnich pięciu meczach na krakowskim stadionie Wisła cztery razy wracała z kompletem punktów. Można było więc wysnuć uzasadnione prognozy, że i tym razem będzie podobnie. Tym bardziej, że wiślacy chcieli zmazać słabe wrażenie po dwóch ostatnich porażkach w lidze.

Mecz zmasowanym atakiem rozpoczęli gospodarze, ale nie przyniosło to efektu bramkowego. W odpowiedzi w 27. minucie strzał Mirosława Kmiotka obronił Mateusz Zając. Chwilę później golkiper Hutnika skapitulował. Dośrodkowanie z prawej strony Jakuba Konefała wykorzystał Krzysztof Zawiślak. W 32. minucie los uśmiechnął się do wiślaków. Patryk Kołodziej został wyrzucony z boiska za drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę znakomitą okazję miał Jarosław Piątkowski, jednak Zając zdołał obronić.

Po przerwie hutnicy nie rezygnowali z szybkiego wyrównania. Dokonali tego w 56. minucie. Krzysztof Świątek dalekim podaniem uruchomił Kamila Sobalę, który poradził sobie ze stoperem Wisły i strzałem przy słupku pokonał Stanisława Wierzgacza. Przewaga liczebna Wisły zaczynała być coraz bardziej widoczna. W 72. minucie Daniel Chorab zacentrował do Zawiślaka, który ponownie głową trafił do siatki. Trzy minuty później było już 3-1. Kacper Piechniak wzorowo wykończył kontratak wyprowadzony przez Piątkowskiego. Wydawało się, że goście mają zwycięstwo w kieszeni. Wystarczyło pięć minut, żeby popsuć humory fanów sandomierzan. W 83. minucie Świątek precyzyjnym uderzeniem zdobył bramkę kontaktową. Na dwie minuty przed końcem Wierzgacz po raz trzeci wyciągnął futbolówkę z bramki, za sprawą gola zdobytego przez Mateusza Reczulskiego. W doliczonym czasie interwencja Wierzgacza uratowała zespół Wisły przed porażką i kompromitacją.

18 sierpnia 2019, 17:00 - Kraków (Stadion Miejski)
Hutnik Kraków 3-3 Wisła Sandomierz
Kamil Sobala 56, Krzysztof Świątek 83, Mateusz Reczulski 88 - Krzysztof Zawiślak 28, 72, Kacper Piechniak 75

Hutnik: 1. Mateusz Zając - 27. Kamil Janecki (67, 2. Tomasz Jaklik), 18. Norbert Leśniak (84, 24. Filip Handzlik), 11. Arkadiusz Garzeł, 15. Bartosz Tetych (68, 16. Paweł Pyciak) - 8. Kamil Sobala, 23. Mateusz Gamrot (75, 5. Miłosz Drąg), 14. Patryk Kołodziej, 7. Krzysztof Świątek, 20. Dawid Linca - 9. Tomasz Ogar (46, 28. Mateusz Reczulski).

Wisła: 1. Stanisław Wierzgacz - 30. Dominik Franczak, 2. Jakub Konefał, 5. Szymon Czerwiak, 14. Daniel Chorab - 10. Jarosław Piątkowski, 6. Marcel Tyl, 8. Michał Jeziorski, 20. Mirosław Kmiotek (67, 9. Kacper Piechniak), 11. Witalij Dachnowśkyj (29, 7. Marcin Sudy) - 17. Krzysztof Zawiślak.

żółte kartki: Kołodziej, Leśniak, Sobala - Czerwiak.
czerwona kartka: Kołodziej (32. minuta, za drugą żółtą).

sędziował: Krzysztof Pachołek (Lubaczów).
widzów: 500.

źródło: własne / fot.: Anna Kaczmarz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości